Dzień w zajezdni Praga
Czy ktoś z nas, korzystających ze środków transportu miejskiego, zastanowił się, co dzieje się z tramwajami, kiedy zjeżdżają z trasy? Jak szykowane są przed ponownym wyjazdem? Gdzie? Kto to robi? W jakim czasie? W tym numerze postanowiliśmy poznać odpowiedzi na te wbrew pozorom ważne pytania. Tramwaje jak samochody potrzebują przecież schronienia przed złymi warunkami atmosferycznymi, stałej pielęgnacji, technicznego doglądu. Są przecież dobrem publicznym, maszynami bardzo drogimi, mającymi służyć mieszkańcom miasta przez długie lata, bezpiecznie ich przewozić. Wymagają więc wyjątkowej opieki. Zapewniają ją im zajezdnie.
W czterech warszawskich zakładach na Pradze, Mokotowie, Woli i Żoliborzu codziennie blisko dwa tysiące pracowników dwoi i się troi często w nocy, by w dzień tramwaje gładko mknęły po stołecznych szynach – sprawne i schludne. W tym numerze o specyfice pracy w zajezdni, ewolucji taboru opowiada nam kierownik R-2 „Praga” przy ulicy Kawęczyńskiej Wojciech Jarosz. Byliśmy też z wizytą w tej zabytkowej zajezdni, przyjrzeć się temu, jak wygląda w niej codzienna praca.
Wybiegamy też w przyszłość. Piszemy o planach budowy nowej zajezdni – na Annopolu. Będzie z pewnością tak nowoczesna jak oddana do użytku w Poznaniu na Franowie albo obiekty w Blackpool, Brukseli, Dijon, Rotterdamie, o których można przeczytać w tekście o zajezdniach „Na miarę XXI wieku”.