Kontrolerzy – zwykli ludzie
Czy wyobrażacie sobie Państwo przyjść do kina do teatru, opery i próbować się dostać na widownię bez okazania biletu bileterowi? A może próbowali Państwo wtargnąć na mecz piłkarski próbując ominąć kołowrotki? Czy przy wypełnianiu PIT-u kombinują Państwo jakby tu uniknąć zapłacenia podatku na przykład w wysokości 4,40 zł? Pewnie nie, bo czują Państwo, że nie pozwoli na takie nasze wybryki bileter, groźnie wyglądający ochroniarz albo urzędnik skarbowy.
Sporo, bo aż pięciu na stu pasażerów warszawskiej komunikacji nie ma podobnych skrupułów, gdy wsiada do autobusów, tramwajów, przechodzi przez otwarte bramki metra. Nie płacą za bilet, nawet 4,40 zł, a gdy sprawdza ich kontroler obarczają go winą za własną nieuczciwość. Robią to przy świadkach, często przy ich aprobacie albo zupełnej obojętności.
Tracimy na tym wszyscy, również, a może przede wszystkim ci pasażerowie, którzy uczciwie codziennie płacą za bilet. Roczny koszt strat z tego tytułu, dyrektor pionu handlowego ZTM Grzegorz Dziemieszczyk, szacuje na 20 mln zł. Mówi o tym m.in. w wywiadzie dla iZTM. W numerze przyglądamy się też codziennej pracy kontrolerów. Mówią nam o problemach, jakie napotykają podczas wypełniania służbowych obowiąz-ków, ale także o tym kim są i co robią poza pracą. Rozmowy udzielił nam też jeden z najbardziej znanych byłych polskich bokserów Przemysław Saleta. Z bliska zapoznał się z pracą kontrolera, przez jeden dzień sprawdzając bilety w warszawskich autobusach i metrze.
W naszych stałych rubrykach przedstawiamy dalszą historię kolei mareckiej, a Łukasz Filipczak zabiera nas do muzeum tramwajów w angielskiej miejscowości Crich.
W aktualnościach informujemy o zmianach w komunikacji. W związku z powrotem ruchu na Prostą, Świętokrzyską i Targową jest ich sporo.