TEMAT NUMERU: Biletomaty – fakty i mity
Po pierwsze – biletomaty są skomplikowane w obsłudze, po drugie – jest ich mało i trudno je znaleźć, a po trzecie – zdarza się, że nie wydają biletu albo reszty. Nadszedł czas na obalenie mitów, „aktywowanych” na hasło „biletomat”.
Biletomaty są skomplikowane w obsłudze
Kupienie biletu w biletomacie niewiele się różni od zakupu w kiosku czy Punkcie Obsługi Pasażerów ZTM. Podstawowa różnica polega na tym, że w kiosku terminal doładowujący Warszawską Kartę Miejską obsługuje sprzedawca, a w przypadku biletomatu pasażer czyni to samodzielnie.
Osoby korzystające z Warszawskiej komunikacji miejskiej mają do dyspozycji dwa rodzaje automatów biletowych – stacjonarne i mobilne.
W biletomatach stacjonarnych, ustawionych na terenie całej Warszawy oraz w kilku miejscowościach podwarszawskich, można kupić wszystkie rodzaje biletów kartonikowych (czasowe, jednorazowe, krótkookresowe) oraz zakodować bilet długookresowy na Warszawskiej Karcie Miejskiej, karcie City Handlowy, Elektronicznej Legitymacji Uczniowskiej, Elektronicznej Legitymacje Studenckiej i Elektronicznej Legitymacji Doktoranckiej.
Proces zakupu biletu lub zakodowania na karcie jest intuicyjny. Na ekranie urządzenia należy wybrać rodzaj biletu, który nas interesuje, a w przypadku doładowania Warszawskiej Karty Miejskiej – położyć kartę na specjalnie oznaczonym czytniku. Kolejnym krokiem jest wniesienie opłaty za bilet. W stacjonarnych automatach biletowych można płacić zarówno kartą płatniczą, jak i gotówką. Automaty przyjmują banknoty i monety (wszystkie powyżej 10 gr). Nie trzeba mieć odliczonej kwoty, ponieważ biletomaty wydają resztę. Po zakończeniu transakcji, należy odebrać bilet kartonikowy lub doładowaną Warszawską Kartę Miejską oraz paragon potwierdzający dokonanie transakcji. Instrukcja obsługi biletomatów przygotowana jest w czterech wersjach językowych: polskiej, angielskiej, niemieckiej i rosyjskiej. Bilet kartonikowy kupiony w biletomacie stacjonarnym należy skasować niezwłocznie po wejściu do pojazdu komunikacji miejskiej. Warszawską Kartę Miejską, jeżeli była nieaktywna w trakcie kodowania biletu, należy aktywować zbliżając do kasownika lub bramki wejściowej w metrze.
Automaty biletowe mobilne są zamontowane w wybranych autobusach i tramwajach oraz we wszystkich pociągach Szybkiej Kolei Miejskiej. W biletomatach można kupić wszystkie rodzaje biletów kartonikowych (czasowe, jednorazowe, krótkookresowe).
Pierwszym krokiem do zakupu biletu jest wybór wersji językowej instrukcji obsługi. Pasażerowie mają do wyboru cztery języki: polski, angielski, niemiecki i rosyjski. Następnie należy wybrać typ biletu oraz uiścić opłatę. Automaty przyjmują tylko monety i podobnie, jak biletomaty stacjonarne, wydają resztę, więc nie trzeba mieć przy sobie odliczonej sumy. Po zakończeniu transakcji należy odebrać bilet i niezwłocznie go skasować.
W części autobusów jest zamontowany inny typ automatów biletowych – biletomat pojazdowy. Automaty te różnią się od „tradycyjnych” biletomatów mobilnych nie tylko wyglądem (są mniejsze), ale także rodzajem sprzedawanych biletów. W biletomatach pojazdowych można kupić tylko jednorazowe bilety pojazdowe. Bilety te upoważniają do jednego przejazdu tylko i wyłącznie pojazdem, w którym zostały kupione. Biletów pojazdowych nie trzeba kasować. Istotna różnica pomiędzy „tradycyjnym” automatem biletowym a biletomatem pojazdowym polega na formie płatności. W automatach pojazdowych można płacić tylko kartą płatniczą.
Biletomatów jest mało i trudno je znaleźć
We wrześniu br. na ulicach Warszawy i sąsiadujących z nią miejscowości były ustawione 323 biletomaty. Większość znajduje się w Warszawie, przede wszystkim w miejscach cieszących się dużą popularnością wśród mieszkańców oraz osób przyjezdnych. Są to m.in. stacje metra, przystanki kolejowe i węzły przesiadkowe. Stacjonarne automaty biletowe na stałe zagościły prawie we wszystkich dzielnicach Warszawy. Najwięcej biletomatów (80) znajduje się w Śródmieściu, które z ponad pięć automatami biletowymi na km² zajmuje pierwsze miejsce pod względem gęstości sieci biletomatów. Wśród dzielnic, które mają do dyspozycji więcej niż jeden biletomat na km² znajdują się: Mokotów, Ochota, Praga Północ, Praga Południe i Żoliborz.
Regularnie aktualizowana lista biletomatów znajduje się na stronie internetowej Zarządu Transportu Miejskiego.
Jedyną dzielnicą, na terenie której nie można na razie kupić biletu w biletomacie jest Wesoła. Automat został już ustawiony przy przystanku 1 PRASKIEGO PUŁKU i w najbliższym czasie zostanie oddany do użytku. Zarząd Transportu Miejskiego planuje zainstalowanie kolejnych dwóch biletomatów, przy Urzędzie Dzielnicy oraz przy stacji kolejowej.
Zarząd Transportu Miejskiego planuje również rozszerzenie sieci biletomatów o kolejne 200 sztuk. Automaty będą instalowane przede wszystkim w urzędach, na wybranych uczelniach oraz w sąsiedztwie stacji kolejowych. Nowe automaty biletowe będą różniły się od tych znanych już pasażerom, zarówno pod względem wyglądu, jak i funkcjonalności. Najistotniejsze nowe funkcje to możliwość aktywowania w nich biletów kupionych przez Internet oraz możliwość uiszczenia opłaty za bilet przy pomocy systemu PayPass.
Oprócz ponad 300 stacjonarnych automatów biletowych, w pojazdach komunikacji miejskiej zamontowano 390 biletomatów mobilnych. We wrześniu br., w biletomaty były zamontowane w 212 autobusach i 120 tramwajach. W przypadku autobusów, 112 z zamontowanych automatów stanowiły biletomaty pojazdowe. Do końca 2012 roku ich liczba wzrośnie do 500, a do końca 2014 roku, będą w nie wyposażone wszystkie autobusy Miejskich Zakładów Autobusowych. W pociągach Szybkiej Kolei Miejskiej, pasażerowie mają do dyspozycji 58 biletomatów.
Aby pasażerowie mogli szybko zorientować się, jaki typ biletomatu znajduje się w pojeździe – na drzwiach autobusów, tramwajów i pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej umieszczono specjalne piktogramy. Informują one o typie biletomatu, jaki został umieszczony w pojeździe oraz o sposobie płatności (monety lub karta płatnicza). Piktogramy są naklejone przy drzwiach, którymi najlepiej wsiąść, aby wygodnie dotrzeć do automatu biletowego.
Obawiam się, że biletomat pobierze pieniądze, a i tak nie wyda biletu albo nie doładuje karty
Transakcje dokonywane w biletomacie są bezpieczne, a poziom jakości usług nie odbiega od poziomu usług świadczonych np. w kioskach. Świadczy o tym choćby rosnąca popularność tej formy dystrybucji biletów. Ponad 25 proc. biletów czasowych oraz 43 proc. biletów długookresowych pasażerowie kupują w biletomatach stacjonarnych (dane z lipca 2012 r.).
W przypadku wystąpienia trudności związanych z wydaniem biletu lub brakiem możliwości otrzymania reszty, pasażer powinien złożyć reklamację u operatora biletomatu stacjonarnego lub u przewoźnika, w którego pojeździe zamontowany był automat biletowy.
Biletomaty stacjonarne są obsługiwane przez dwóch operatorów: Mennicę Polską S.A. i firmę Asec S.A. Informacja o operatorze znajduje się na każdym urządzeniu oraz paragonie potwierdzającym zakup biletu.
W zgłoszeniu reklamacyjnym powinny znaleźć się szczegółowe informacje umożliwiające zidentyfikowanie urządzenia, np. numer biletomatu, lokalizacja, numer taborowy pojazdu, nazwa przewoźnika oraz godzina zakupu biletu.
W wypadku zastrzeżeń dotyczących jakości biletów (słabo widoczny nadruk, niewłaściwie przycięty bilet), reklamacje należy składać w Punktach Obsługi Pasażerów ZTM lub zgłaszać na całodobową Infolinię ZTM, pod numerem telefonu 801-044-484.
Dlaczego warto kupować bilety w automatach biletowych?
- Biletomaty są „obecne” w całej Warszawie. Znajdują się przy stacjach metra i węzłach przesiadkowych oraz przy popularnych stacjach kolejowych.
- Biletomaty są „szybkie”. Nie trzeba szukać kiosku, POP-u czy poczty i stać w kolejce. Warszawską Kartę Miejską można doładować „po drodze” w biletomacie.
- Biletomaty są całodobowe. Nie zmykamy ich o 20.00.
KOMUNIKACJA NA ŚWIECIE: Tramwajem na plażę (pod czujnym okiem teleskopu)
W naszych wędrówkach po świecie komunikacji miejskiej powracamy u schyłku lata na słoneczny Półwysep Krymski. Poprzednim razem jechaliśmy trolejbusem z leżącego w sercu Krymu Symferopola do nadmorskich kurortów tzw. Południowego Brzegu, czyli Ałuszty i Jałty. Tamtejsze kamieniste plaże położone w bajkowej scenerii Gór Krymskich stanowią jedynie niewielką część czarnomorskiego wybrzeża. Baza letniskowa rozwinęła się także w innych częściach półwyspu, m.in. w jego zachodniej części – płaskiej, obfitującej w słone jeziora i piękne piaszczyste plaże. Jednym z takich miejsc jest Eupatoria (ukr. Jewpatorija), słynąca z największej w regionie ilości dni słonecznych w roku.
Do tego uroczego kurortu zapewne jeszcze w naszej rubryce wrócimy, z uwagi na niezwykły system tramwajowy w nim funkcjonujący. Atrakcją jest oddalona o 8 kilometrów w kierunku zachodnim, niewielka wieś Mołoczna, na pierwszy rzut oka nie różniąca się od pozostałych ukraińskich chutorów. Trudno w to uwierzyć, ale to właśnie w tej miejscowości, mieściło się główne centrum łączności kosmicznej, jeden z najlepiej strzeżonych obiektów w czasach ZSRR, z którego sterowano wszystkimi radzieckimi misjami kosmicznymi, jazdą łunochodu po Księżycu czy lotami sond na Wenus. Nad okolicą dominuje ogromna czasza radioteleskopu, nadająca niezwykły charakter temu miejscu.
Jednak dla nas główną ciekawostką Mołocznego jest „tramwajczik”, czyli 1,5-kilometrowa linia tramwajowa obsługująca miejscowy pensjonat „Brzegowy”. Mimo swojej nazwy pensjonat położony jest blisko 2 km od brzegu morza i oddzielony od niego pasmem słonych jezior. W 1986 roku, po awarii elektrowni jądrowej w Czarnobylu został przeznaczony na potrzeby kolejarzy ze skażonych terenów. Kolejarska brać, dostrzegając mankamenty położenia obiektu, postanowiła wybudować linię tramwajową z pensjonatu do plaży.
Budowę rozpoczęto wiosną 1989 roku. Ułożono 1,5 km toru o rozstawie 1000 mm, postawiono budynek garażu oraz wybudowano podstację elektryczną. Z Żytomierza i pobliskiej Eupatorii pozyskano łącznie cztery wagony tramwajowe. Otwarcie linii nastąpiło 18 sierpnia 1989 roku.
Linia ma długość 1540 metrów i uważana jest za najkrótszą linię tramwajową na świecie. Cała trasa prowadzi po prostej z jednym niewielkim łukiem w połowie trasy. Po drodze nie ma żadnych przystanków, a linia nie krzyżuje się z żadną drogą. Przed przystankiem końcowym przy pensjonacie odgałęzia się tor do zajezdni posiadającej obecnie tylko jedno stanowisko.
Podstawową grupą pasażerów są goście pensjonatu. W cenę turnusu wliczone są przejazdy tramwajem, a także wstęp na strzeżoną plażę. Pozostali pasażerowie płacą za przejazd u konduktora. Załoga tramwaju w Mołocznym delegowana jest z przedsiębiorstwa tramwajowego w pobliskiej Eupatorii. Tabor składa się obecnie tylko z jednego składu tramwajowego, który tworzą dwa wagony silnikowe typu Gotha, wyprodukowane w byłej NRD w latach 1958-60.
„Tramwajczik” funkcjonuje tylko w sezonie letnim, z reguły od połowy maja do połowy września. Czas przejazdu całej trasy wynosi 6 minut. Pierwszy kurs z pensjonatu wykonuje o 8.30, ostatni z plaży odjeżdża o 19.05. Częstotliwość kursowania wynosi 20 minut. Od 13.00 do 14.20 trwa przerwa ze względu na… obiad w pensjonacie. W rzeczywistości w razie potrzeby tramwaj wykonuje więcej kursów, a rozkład pozostaje czystą teorią.
Tramwaj w Mołocznem pomimo swej mikroskopijnej skali zostawia niezatarte wspomnienia. Obraz typowych raczej dla ulic dużego miasta pojazdów w ostępach dzikiej przyrody, przy akompaniamencie śpiewu mew i szumu fal na długo pozostaje w pamięci. Jazda niemal muzealnym tramwajem, wzdłuż wysychających latem słonych jezior wydaje się zdecydowanie zbyt krótka. Jako rekompensata pozostaje kąpiel w Morzu Czarnym, pod czujnym okiem kosmicznego radioteleskopu.